Transcript się pojawił, więc jest i tłumaczenie:
"Witam wszystkich, mówi Daryl Stuermer z Hanoweru w Niemczech. Od ostatniej notatki z trasy graliśmy w Bernie (Szwajcaria), Linzu (Austria), Pradze (Czechy) i Katowicach (Polska).
Chciałbym powiedzieć głównie o Katowicach, ponieważ myślę, że to występ, który jak dotąd najbardziej utkwił nam w pamięci. Nasze koncerty w Bernie, Linzu i Pradze były bardzo dobre, ale różnica polega na tym, że koncert w Katowicach został niemalże odwołany zanim nawet zdążyliśmy wyjść na scenę.
Deszcz był tak intensywny, a burza z piorunami tak silna, że występ mógł być niebezpieczny. Postanowiliśmy jednak zagrać i muszę przyznać, że przez pierwsze dwie-trzy piosenki miałem wrażenie, że się nam jednak nie uda. Deszcz padał na scenę, zalewając pedały gitar i klawisze. Podczas drugiej piosenki, Turn It On Again, keyboard Tony’ego Banksa odmówił posłuszeństwa mniej więcej w 2/3 piosenki, więc musieliśmy ją dokończyć bez niego we trzech – na gitarze, basie i perkusji, które nam zostały.
Możecie sobie wyobrazić granie takiej piosenki bez Tony’ego Banksa? Właściwie żadnej piosenki Genesis nie da się zagrać bez Tony’ego. Nam się jakoś udało i szczęśliwie dobrnęliśmy do jej końca.
Wydaje mi się, że to był nasz pierwszy występ, podczas którego wszyscy członkowie zespołu mieli na sobie kurtki i czapki. To chyba w ogóle był pierwszy występ, podczas którego miałem na głowie czapkę. Były to zresztą te same czapki, które można kupić na stoisku z gadżetami zespołu... Chyba dali nam zniżkę.
Mówiąc najoględniej, ten koncert był zupełnie inny niż wszystkie. Wyrazy uznania należą się przede wszystkim naszym technikom, którzy rozstawili scenę i dbali o nią podczas ulewy, a potem musieli ją w strugach wody rozmontować, bo padało bez przerwy.
Uznanie należy się też widzom. Nie mieli oni skrawka dachu nad głowami, a niektórzy z nich stali tam na dwie godziny przed naszym przybyciem i wytrwali przez cały koncert. Myślę, że byli oni jedną z najlepszych publiczności, przed którymi mieliśmy okazję wystąpić. Zatem – czapki z głów!
Mamy nadzieję, że taka pogoda nie utrzyma się przez całą naszą trasę, chociaż wydaje się, że może padać podczas naszego jutrzejszego występu w Hanowerze (dziś trochę kropi) – zobaczymy, jak będzie. W każdym razie trzymamy kciuki za pogodę i nasz występ.
Tyle na teraz, kończę i odezwę się do Was po następnych kilku występach. Do usłyszenia!"
|