Witam!Po tak wspaniałym koncercie mam same miłe wspomnieniaJeszcze w uszach brzmi mi przepięknie wykonane
"Domino",zresztą każdy uwtwór był wykonany na maksa.Bez parasola i peleryny(mieli nie wpuszczać z parasolami-dlatego nie zabrałem)udałem sie z samochodu na stadion(1,5 km pieszo) a po za tym liczyłem do końca ze nie będzie cały czas padać,ale mniejsza z tym!
Jedynie czego sie obawiałem to że odwołają koncert z przyczyn niezależnych,szególnie jak zapowiedziano że rozpoczęcie sie opóżni o jakieś 15 minut.Ale jak panowie wyszli na scenę to wiedziałem i czułem że zagrają do końca!
Phil przy tej pogodzie dał z siebie wszystko,nie stał w jednym miejscu,chodził po całej scenie i nie bał sie
"fucking desc" :-D
Za to mu chwała,że ryzykował swoje zdrowie dla nas fanów,zresztą na samym końcu nam podziękowali za cierpliwośc wytrwania przy tak złej aurze.
Cóż powiedzieć-w Linz nie miałem takich atrakcji,szczególnie na koniec utworu "Land of Confiusion" gdy niebo w ostatniej sekundzie piosenki rozświetliły pioruny!Jak powiedział Kaczkowski w Minimaxie tego nie wymyślił i nie zrobił by żaden pirotechnik na świecie
To były naprawdę wrażenia pozamuzyczne!
Byli i starsi i młodsi,dla każdego coś miłego.Był jakiś pan z córką(tak sie domyślam)miała może z 12-13 lat i najbardziej skakała w tych strugach deszczu przy "Home By The Sea" co mnie zupełnie powaliło ......To sie nazywa skupić przy sobie trzy pokolenia ludzi- bo to już prawie 40 lat grają ze sobą z przerwami!
Szczęśliwy i przemoczony słuchając Trójki w drodze powrotnej wróciłem do domu.A było co słuchać
Ps.Chciałem gorąco przeprosić Foxa oraz innych klatkowiczów(mieliśmy spotkać sie pod wieżą na koronie stadionu)że sie nie stawiłem ale byłem tak zziębnięty i przemoczony że już nie miałe siły czekać na was.Wybaczcie!Gdyby pogoda była inna.....Ale nie ma co gdybać i myśle ze spotkamy sie jeszcze na jakimś zlocie,albo(za co trzymam kciuki) na następnym koncercie Genesis -podczas trasy The Lamb z Peterem i Stevem w komplecie którą zapowiadają nieśmiało(ale wszystkiego sie dowiemy po zakończeniu obu tras).Jeszcze raz was przepraszam i gorąco pozdrawiam.
