| WIADOMOŚCI:
Poważany właściciel restauracji w Bongor Zniknął dzisiaj rano Ostatnio widziano go w mysim płaszczu Starannie przebranego - podobno złapał pociąg
CZŁOWIEK NA ULICY:
Ma troje dzieci! To oburzające!
Harrold Baryłka odciął sobie palce i zaserwował je na podwieczorek "Nie zajdzie daleko" "Nie może stać przecież na jednej nodze"
CZUJKA:
Stoję w drzwiach, atmosfera na placu robi się coraz gęstsza Widzę nieprzebrany tłum rozdrażnionych ludzi
CZŁOWIEK NA STANOWISKU:
Nigdy nie widziałem tak wielu ludzi - trzeba zacieśnić ochronę!
A burmistrz miasta, poza sceną gotowy jest na przedstawieni swej przemowy prosto z ratusza
BURMISTRZ:
Oskarżony, opór nic nie da - opinia publiczna Brytanii Opowiedziała się po naszej stronie
OPINIA PUBLICZNA BRYTANII:
Mówiłem, że nie można mu ufać Jego brat był taki sam
HAROLD:
Gdybym był wiele mil stąd Przecinałbym swą łodzią morze A tak, stoję na parapecie Jest pod moimi stopami Za oknem Spójrz za okno
PAN PLOD:
Pomożemy ci!
POPLECZNICY PLODA:
Pomożemy ci!
PAN PLOD:
Jesteśmy twoimi przyjaciółmi, zejdź tylko do nas, przyjacielu
HAROLD:
To chyba żart!
Bierze rozbieg i skacze
Tłum urastał w siłę, a Harrold słabł z każdą chwilą Raz w przód, raz w tył, balansując Obawiając się najgorszego, przywołali jego matkę Jej głos tuż za nim, poprosił jeszcze raz
67 LETNIA PANI BARYŁKA:
Zejdź z gzymsu, gdyby twój tata żył, byłby bardzo niezadowolony Nie możesz skoczyć - masz brudną koszulę A jest tu ktoś z BBC Nie możesz skoczyć!
PAN PLOD:
Pomożemy ci!
POPLECZNICY PLODA:
Pomożemy ci!
PAN PLOD:
Jesteśmy twoimi przyjaciółmi, zejdź tylko do nas, przyjacielu
HAROLD:
To chyba żart!
Bierze rozbieg i skacze
| |