| To musi być jakieś nieporozumienie To pewnie jakaś pomyłka Czekałem godzinami w deszczu A ty spóźniałaś się.
Nie chcę robić ci wymówek Ale mogłaś zadzwonić i dać mi znać Sprawdziłem twój numer dwa razy, nie rozumiem tego Więc poszedłem do domu
Tak czekałem na ten weekend Myślałem, że być może obejrzymy film Nigdy nie marzyłem o takim uczuciu Ale widząc ciebie uwierzyłem I dlatego nie rozumiem dlaczego Nie pojawiłaś się tego wieczoru
To musi być jakieś nieporozumienie To pewnie jakaś pomyłka Czekałem godzinami w deszczu A ty spóźniałaś się.
Byłem wszędzie, próbując cię znaleźć Byłem w miejscach, w których zawsze bywaliśmy Dzwoniłem do twego domu ale nikt nie odbierał Wskoczyłem w samochód I pojechałem tam Wciąż nie mogę w to uwierzyć On właśnie wychodził
To musi być jakieś nieporozumienie To pewnie jakaś pomyłka...
| |