| To bitwa Epping Forest Tuż pod waszymi drzwiami Strzeżemy waszych dusz za darmo A waszych domów i sklepów Strzeżemy tylko za trochę więcej.
Wchodzi lewym hakiem Rzeźnik z Bethnal Green Ale jest powstrzymywany z prawej przez gang Micka walczący łańcuchami A płynny Len, ze swoimi ludźmi uzbrojonymi w rozbite butelki Leje lepszego gościa w mordę. Z buziakiem nie w porządku Bob wygląda na zestresowanego. Ale Dzbanek Jones bije Lena prosto w pysk A Harold Poważny, który wciąż nie jest całkiem pewny, Strzela żołędziami ze swojej procy / Nadciąga kawaleria! /
Wyżej, wyżej ponad tłumem W swojej Srebrnej chmurze, dumnie zrobionej, Ze lśniącymi mosiężnymi klamkami, widziany niejasno przez szybę Lokaj ma dżem w swoim Rollsie; Roy skąpo wydziela porcje herbaty Ze srebrnego dzbanka zupełnie jak na zwykłym pikniku.
Wzdłuż Forest Road idzie koniec dnia a chmury odjeżdżają Każda ma swój ładunek -- Przyjadą na obliczanie wyniku, Gdy zacznie się następny dzień. Gdy limuzyny wracają na końcowy przegląd, wszystko jest skończone. "Nikt się nie ostał żywy - musi być losowanie." Więc Baronowie w Czarnych Kapeluszach rzucają monetę by ustalić wynik.
| |